Przeprowadziłem się ostatnio do nowego mieszkania. Jak to zwykle bywa w nowym miejscu, ogarnia się wtedy wszystko świeżym spojrzeniem i dziwi “oczywistym oczywistościom” – przynajmniej na początku, dopóki człowiek nie przywyknie. Wczoraj, przy okazji robienia prania, moją uwagę zwrócił regał z książkami, stojący na piwnicznym korytarzu, tuż przy drzwiach do pralni:
Na półeczce przylepiono następującą karteczkę:
Którą przetłumaczyć można mniej więcej tak:
Tymczasowy regał komunistyczny
Rzeczy, których już dłużej nie będę potrzebować. Zabieraj to, co chcesz. Resztę wyrzucam.
Olle E. z parteru.
Podsumowując:
- Chciało mu się znieść regał do piwnicy.
- Chciało mu się znieść książki i ułożyć je na regale.
- Chciało mu się napisać i przykleić karteczkę, żeby nikt nie miał wątpliwości.
- Chce mu się trochę poczekać przed wywaleniem, bo a nuż się komuś coś przyda.
Typical swedish.